06 października 2012

W poszukiwaniu zaginionego kotleta


Ostatnio mam fioła na punkcie jajecznych kotletów. Dosłownie! Robię je często i pod różnym pretekstem. Fakt, danie to może nie jest zbyt wyrafinowane, a jednak polubiłam je bardziej niż tradycyjne schabowe!

Nie myślcie sobie, że tego wieczora spotkały mnie jednak tylko kulinarne doznania. Otóż kotlety ogarnął błogi duch harcowania! Jak tylko opuszczałam kuchnię, dochodziły z niej tajemnicze trzaski, gdy sprawdzałam co jest grane - wszystko grzecznie trwało na swoim miejscu! Możecie nie wierzyć, ale czułam się prawie jak wychowawca na koloniach! Chwilę potem dopełnił się czas smażenia prawie wszystkich przysmaków. Na patelni został tylko jeden: Najmniejszy. Wówczas nie wiedziałam, że okaże się być Gwoździem Jajecznego Programu.....
Siedziałam w pokoju, nie powiem..... już się objadałam, kiedy w kuchni rozległ się donośny odgłos wystrzału. Intensywność jego zasugerowała, że kotlet coś wykombinował. Kto wie - może nawet spalić kuchnię całą?! Nie zwlekając wyparzyłam w stronę piecyka.
W najlepszej opcji - wiadomo - istniała ewentualność, że smakołyk zdążył się lekko przypalić i podskoczył umęczony w pryskającym oleju.. Kiedy chwyciłam kurek gazu, żeby ukrócić jego męki, okazało się, że kotlet z patelni już był wyparował! Tak, tak moi mili - zwyczajnie wziął i zdezerterował!!! Tylko dlaczego - się pytam?? Dlaczego??! Za gorąco mu było, czy jak???!

Zdążyłam się wyśmiać, przeanalizować wszystkie możliwości i doszłam do wniosku, że zupełnie nie rozumiem jakim cudem umknął. Możliwe, że to wszystko było "sprawką" szczypiorku, ale jakoś nie chce mi się tego brać pod uwagę. Chyba, że w ramach szalonego eksperymentu, ktoś spryskiwał zioła dla tesco nitrogliceryną..

O tym, że nieświeże jedzenie potrafi "chodzić" powszechnie wiadomo. Wyobraźcie sobie jednak jakie było moje zdumienie, kiedy okazało się, że i świeża żywność potrafi się przemieszczać. Z hukiem! ;)


2 komentarze:

  1. Jajeczny duch sie w nim obudzil i zapragnal wolnosci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba! Myślę, że śmiało można powiedzieć, iż faktycznie miał jaja ;)

      Usuń