20 maja 2010
Kopytko
Ostatnio nie odbieram numerów prywatnych. Dosyć!!! Jak znam życie, to tylko jeden wielki podstęp! Żaden z moich znajomych od dawna nie bawi się w ukrywanie ID, co więcej - po drugiej nieudanej próbie połączenia dostałabym zatroskanego esemesa i sprawa wyjaśniłaby się od razu. Tymczasem z częstotliwością do kilku razy dziennie moją komórką trzęsie jakiś anonim. Jakkolwiek - mam za swoje! Zapewne to odraczany zwykle pracownik obsługi call center jednej z tysiąca firm, które rzekomo chcą dla mnie jak najlepiej i którego zamiast z marszu poczęstować ociekającą najwredniejszą ohydą wulgarnością, bezczelnością, poniżającą zarozumiałością oraz z ostrą asertywnością skutecznie rozłączyć; zawsze rezygnując ze stanowczości odsyłałam do późniejszych terminów - najwcześniej za dwa tygodnie, a numer podnoszący mi ciśnienie zapisywałam jako "nie odbieraj!". Tak więc teraz zapewne któryś z nich: upierdliwych do bólu sprzedawców polis ubezpieczeniowych, doradców finansowych, co pragną radzić w inwestycjach nawet jak się jest na wiecznym minusie, sprzedawców ekstra wyuzdanej bielizny, ekstra miernej jakości w super wysokiej cenie, Świat Książki z kolejnym absurdem, człowiek, któremu popadł ZUS czy inni desperat wpadł na genialny pomysł utajnienia numeru, bo w końcu tego na pewno nie rozpoznam i odbiorę.. A ja się nie dam! NIE!!!!!!!! Szkoda tylko, że baterię mi rozładowują gamonie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A do mnie dzwonią na stacjonarny, nie mam identyfikacji numeruuuuuuuuu bbuuuuuu:(((((
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam stacjonarnego! Gdybym miała prawdopodobnie w ogóle bym nie odbierała - zwłaszcza tych bez identyfikacji ;)..
OdpowiedzUsuń