09 marca 2011
Nie strzelać do organisty!!!
Na każdych drzwiach mojego parafialnego kościoła powinny wisieć kartki z jakże pokojowym, dobrze wszystkim znanym, dziś lekko sparafrazowanym przesłaniem: Nie strzelać do organisty!!!
W związku z tym, że chór znajduje się tam dosyć wysoko, na jego balustradzie, a najlepiej i na samym prospekcie proponuję umieścić wielkie bilbordy z takim samym hasłem - na wypadek, gdyby któregoś z wiernych jednak korciło! Również na piszczałkach można by wyryć stosowne inskrypcje, bez strachu, że ktoś zauważy ubytki
w brzmieniu i tak ledwie zipiącego - przez praktyki domniemanego organisty - instrumentu!!! Gość zawodzi jak wilk podczas pełni,
co w porywach przypomina dancingowe klimaty, żywcem wyrwane
z wieczorków zapoznawczych w polskich uzdrowiskach, czemu towarzyszy kakofonia zuchwałych, zaskakujących, bo przypadkowych antybrzmień w stylu "co mi ślina na ręce
i nogi przyniesie"... WRRRR!!!!!
Muzyka powinna medytacji pomagać, a nie przeszkadzać. Wychodzi na to, że człowiek zamiast się wyciszyć, wychodzi ze świątyni ostro wqrwiony, bo ileż można słuchać tego paradoksalnego, pseudosakralnego aleatoryzmu?!
Hm, a może moja irytacja nie jest słuszna, bo parafianie w związku
z tym, że już troszkę są z eksperymentami osłuchani, zechcą bardziej czoła przychylić muzyce awangardowej i tłumnie - może nawet pieszo - zaczną pielgrzymować do miejsc, gdzie jednak repertuar jest troszkę bardziej wirafinowany..?
Jednak nie sądzę. Za to jeszcze troszkę i naprawdę ktoś nie wytrzyma. Mam nadzieję, że nie będę to ja!!!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no nie ja też nie-wrrr:)ale może ktoś kto wypije -red bula:D:D, on dodaje skrzydeł:Dmoże wytrzyma to:)
OdpowiedzUsuńNo proszę.. ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie mieliby pielgrzymować? Toż niemal w większości kościołów praktyki organistów przyprawiają co bardziej wymagających słuchaczy o ból zębów, sraczkę wywołaną porażeniem kakofonią i "wyuczoną" głuchotę pomagającą dotrwać końca mszy ;)
OdpowiedzUsuńJa bym powiedziała, że ci piszczałkowi sadyści wypełniają jedynie misję mszy jako autentycznej ofiary wiernych. Może więc to spisek i księża zatrudniają tych pseudograjków celowo?!
OdpowiedzUsuń