11 września 2010

Niech miłość będzie i z Wami..!


W jednym z postów Mojego Zaprzyjaźnionego Chochlika przeczytać można:

Moja dobra Znajoma powiedziała kiedyś, że miłości się nie hoduje, że nie kupuje się jej na raty w supermarkecie, że pojawia się nagle. Miała rację.
Kibicując euforii wreszcie rozkochanej Autorki pomyślałam, że dział z miłością byłby jednak absolutnym hitem w każdym markecie! Miłosna kampania reklamowa na pewno przyciągnęłaby rzesze głodnych bliskości nieszczęśników już za pierwszym razem. Rzecz jasna nie chodzi tu wcale o sex-shopowe gadżeciarstwo ani bezpruderyjne korzystanie usług z supermarketowego burdelu, ale o szerokie udostępnienie konsumentom tego legendarnego, najpotężniejszego i najpotrzebniejszego każdej oddychającej - jak świat długi i szeroki - istocie uczucia..
Pomyślcie tylko, może wtedy wszyscy mieliby równe szanse, aby cieszyć się wreszcie odwzajemnionym szczęściem?? Na rynku byłyby dostępne produkty z różnymi rodzajami miłości, różnym stopniem intensywności, zmysłowości, czułości i spontaniczności, a każdy z nich miałby gwarancję najwyższej jakości i odnosiłby zawsze pożądany skutek. Oferta brałaby pod uwagę zarówno osoby zdrowe i chore (na każdym opakowaniu znalazłaby się oczywiście informacja przypominająca o tym, żeby swój wybór koniecznie skonsultować z lekarzem lub farmaceutą). Dla sennych istniałby wariant z kofeiną, dla nadpobudliwych miłość z odrobiną melisy. Diabetycy zapewne częściej sięgaliby po produkty bez cukru, ciśnieniowców przyciągnęłaby możliwość kontrolowania ciśnienia, astmatyków zachwyciłaby opcja stabilizująca spokojne oddychanie, itede itepe.. Artykuły można by było kupować w dowolnej formie i kształcie oraz możliwości zastosowania. Od napojów przez żywność, aerozole, tabletki, czopki po odzież i kwiaty doniczkowe (dla wybrednych przygotowany zostanie specjalny katalog z dodatkowymi propozycjami)..
Gdyby kogoś jeszcze nie byłoby na miłość stać, mógłby skorzystać ze specjalnych ofert ratalnych, które w ramach projektu "Niech miłość uszczęśliwi wszystkich" bądź: "Niech miłość będzie i z Wami" nie zakładałaby żadnych odsetek.
Po wyjściu ze sklepu - albo kto wie, może i jeszcze wewnątrz - spotykałoby się właśnie "tę właściwą" Osobę i wszystkie troski ze smutkami ustąpiłyby wreszcie miejsca permanentnemu szczęściu i spełnieniu.. ;)



6 komentarzy:

  1. poproszę o 30 gramów zakochania się, ale nie od pierwszego wejrzenia, Pani wie, ja za stary na to i po przejściach, za słabe nerwy już. 30 na początek starczy, tego zakochania ze znakiem zapytania, co to dalej będzie i czy być może? Z opcją dokupię więcej a jak się skończy to wezmę też miłość na całe życie. Do tego chlebek razowy i mleko 2%.. dziękuję !

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście! Klient rządzi! Już pakuję i rezerwuję dla Pana preferowany towar. W ramach bonusu dla pierwszego klienta 10 dag czułości gratis. Ustalona płatność - w naturze - oczekuje na realizację. Wystawić fuckturę, czy wystarczy paragon?? tymczasem serdecznie dziękuję za dokonanie zakupów i zapraszam ponownie! Mam nadzieję będzie Pan z nowego nabytku zadowolony..

    OdpowiedzUsuń
  3. fuckturę hahaha
    nie mam pytań, Aga świetnie piszesz :)
    love...

    OdpowiedzUsuń
  4. "Moja dobra Znajoma powiedziała kiedyś, że miłości się nie hoduje, że nie kupuje się jej na raty w supermarkecie, że pojawia się nagle. Miała rację."

    A czy Ty wiesz, Skarbie, że to Twoja złota myśl??? ;) Czasem powiesz coś, co mnie wybitnie zainspiruje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. HahaHhaAha! Jak to moja??! Zamurowało mnie teraz, nie powiem..!!! Po pierwsze nie sądziłam, że mogę coś - powiedzmy - "mądrego" - powiedzieć, po drugie, że Ktoś mnie będzie cytował ;))! W sumie fajnie poczuć się (znowu?) muzą ;)..

    OdpowiedzUsuń