06 czerwca 2012

Jest jednen, nowy, nieprzeczytany post..


Ostatnio przemknęło mi przez głowę, że w dobie pędzącego rozwoju technologicznego, przydałoby się bardziej poszerzyć tendencyjne horyzonty. Rzecz jasna wcale nie mam tu na myśli kolejnych, tradycyjnie pojmowanych nośników medialnych. Nie przeczę jednak, że owe dotychczasowe osiągnięcia nie zainspirowały mnie do kolejnego pomysłu.
Azaliż wspominając z zadowoleniem projekt Ein Singerautomat do sprzedaży ciepłych napojów (stworzony wyjątkowo w absurdalno-abstrakcyjnej współpracy z S.) oraz opisywany wiele postów temu, supermarketowy dział z uczuciem zwanym powszechnie miłością, powstał mój najnowszy patent. Tym razem dotyczy on niczego innego jak drzwi wejściowych..

Najprostsza definicja głosi, iż drzwi "są elementem ruchomym, zamykającym znacznych rozmiarów otwór w ścianie budynku, ściance mebli czy karoserii pojazdu lub w innej przegrodzie (...)". W zasadzie bogactwo dostępnej dziś na rynku oferty, już teraz niesie masę możliwości związanych z konkretnym zapotrzebowaniem konsumenta: od kształtów, przez materiały, z których wykonywane są skrzydła, konstrukcje, sposoby otwierania i zamykania, do rozwiązań elektronicznych związanych z zastosowaniem różnego rodzaju czujników i fotokomórek. W związku z tym, sądzicie pewnie, że nic nowego wymyślić się już nie można. To ja Wam powiem - można! I to całkiem sporo! Wystarczy bowiem zaadoptować osiągnięcia z dziedziny telefonii komórkowej, gdzie drzwi kodowałyby ilość dobijających się do nich osób, rozpoznawałyby twarze (dozorcy, listonosza, rodziny, znajomych, nieznajomych, akwizytorów, świadków Jehowy, naciągaczy, żebraków, cyganek, etc.) i dokonać kilku synchronizacji z kontem na Facebooku w celu poinformowania właściciela mieszkania o próbie zagoszczenia z opcją "dodaj do znajomych".
Jeśli ktoś nie ma konta w czeluściach Facebooka, wbrew pozorom też nic nie traci. Bo pomyślcie sami: wracacie do domu, a po zamknieciu drzwi od środka, słyszycie płynącą z framugi melodyjną informację: "masz pięć nieodebranych dzwonków i trzy nieodebrane pukania"..